Brutalna prawda o byciu puszystym


     Aktualnie ważę dziewięćdziesiąt trzy kilo. Ważyłam sto trzy kilo. Jem na potęgę nawet, gdy nie jestem głodna lub znudzona. Nie potrafię przestać jeść. Często o niczym innym nie myślę jak o jedzeniu. A kiedyś byłam chudym niejadkiem. Od czego to się zaczęło? Od tabletek ze sterydami, a dokładniej Zyrtecu oraz przeprowadzki do babci. Zaczęłam tyć ok. czwartego roku życia.
     
     Mając lat siedem nie zdawałam sobie jak bardzo jestem otyła, ale ostatnio patrzyłam na zdjęcia wyglądałam jak baleron uwolniony z opakowania. Zarówno z powodu tuszy jak i nieśmiałości byłam wyzywana od najgorszych. Nawet nie wiecie jak potrafią kląć i obrażać dzieci w podstawówce. Jak szmatę tylko dlatego, że jestem gruba i cicha. Co z tego, że dla każdego byłam i jestem miła. Ludzie mówią mi, że jestem za miła. Naprawdę nawet jak ktoś mnie nienawidzi, nawet nie wiem z jakiego powodu chciałabym, aby mnie polubił. Nie z potrzeby aprobaty, ale dlatego, że lepiej się żyje wśród pozytywnie nastawionych do was osób. Najlepsze, że jeden z dręczycieli był jeszcze grubszy ode mnie. Poprostu świadomie, czy też nie chciał się dowartościować.

    Zapytacie. Co z nauczycielami? Otóż zrobili jedno czyt. nic. Mimo tego, że mówiłam co się dzieje. Oni tylko stwierdzali, że jak podchodzą do osób, które mnie obrażają te uciekają. Najlepsze jest to, że moją wychowawczynią była moja ciocia. Co zrobiła? Nic

    W końcu doszło do otwierania drzwi damskiej szatni, przez chłopców, gdzie dziewczyny przebierały się na WF nieraz widzieli mnie w staniku lub staniku i majtkach. Raz została mi otwarta kabina w toalecie kiedy sikałam. Czterech chłopaków otworzyło mi drzwi i zaczęło się ze mnie śmiać. Byłam jak na widelcu, gdybym wstała pokazałabym jeszcze więcej niż to co już widzieli. Jedyne na co się zdobyłam to zasłonięcie rękami moich miejsc intymnych. Czy ludzie naprawdę muszą tak kogoś traktować, bo jest grubszy?

     Jak skończyło się szykanowanie? Pobiciem. Nie mi nic się nie stało. Za setnym razem, gdy ktoś nazwał mnie pasztetem nie wytrzymywałam. Chociaż wcześniej próbowałam z nim rozmawiać przez nauczycieli oraz w cztery oczy to nic nie dawało. Więc kilku się oberwało. Nie doszło do rozlewu krwi. Jedynie do utraty godności.

    Powoli odbudowuje pewność siebie i mam już dystans do swojej wagi. Na dowód poniższy mem.










Komentarze

  1. Jesteś naprawdę super osobą, sorry że się tak reklamuję pod twoim postem, ale mogłabyś rzucić okiem na mój blog? Jest na stronie Blogger
    Moja nazwa to ZordockAsperger

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę dziękuję. Nic nie szkodzi ;) jakoś trzeba zacząć

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety w Polsce grubsza osoba jest traktowana jako ktoś nie raz gorszy. Niestety to nawet nie jest związane z chorobą ale większość osób uważa osoby grubsze za osoby leniwe. Nie wiedząc o tym że większość leków tego. Typu powoduje napady głodu o każdej porze dnia. Ciężko z tym. Walczyć. Znam. Jedna dziewczynę z tą chorobą, która codziennie chodzi na siłownię i w ciągu kilku miesięcy udało. Jej się schudnąć 10 kg. Przykro mi że CIe spotkało takie traktowanie. Wiedz że nie jesteś odosobniona w tym. Wszystkim takich ludzi jest mnustwo.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Domowy Escape Roome dla fana Harrego Pottera

Mam 22 lata i nigdy nie byłam w związku

Schizofrenia na Youtube