Jak przetrwać rozwód rodziców?

     Nie będę was czarować to było dla mnie naprawdę trudne przeżycie. Może dlatego, że jestem wrażliwym człowiekiem, ale myślę, że potrafi to wstrząsnąć każdym. Macie kochającą rodzinę,
a w pewnym momencie coś zaczyna się psuć. W moim przypadku, gdy miałam 4/5 lat ojciec często zaczynał awantury. Mama uciekała do sypialni ja szłam z nią, aby trzymać drzwi od wewnątrz, gdy tata próbował je wręcz wyważyć wrzeszcząc za nimi. Nie miałam komu o tym opowiedzieć, bo mieszkaliśmy wtedy w Holandii, w której nikogo nie znaliśmy. Jako pięciolatka byłam przekonana, że chodziło o pieniądze. Kilka lat później tata tłumaczył mi, że chodziło o to, że mama nie dawała mu odpocząć tylko cały czas zaganiała do prac w domu. Taaa... prawda jest taka, że ani nie zajmował się mną ani nie pomagał mamie w domu. Nie, nie chodziło o to, że był wiecznie zapracowany. Zdarzało się, że nie widziałam go dwa dni, ale zwykle wracał standardowo z pracy odpoczywał i najczęściej potem grał na PS X. Całą prawdę zauważyłam jakieś cztery lata temu mając szesnaście lat.

     Gdy miałam jakieś 12 lat (mieszkałam już od 6 roku życia w Polsce) tata zaczął się odzywać do mnie, mamy i mojej siostry (jego drugiej córki, która w życiu go nie widziała, a miała 4 lata). Od mojego ósmego roku życia do dwunastego nie było z nim żadnego kontaktu. Zapadł się pod ziemię.
Babcia poprosiła o list gończy na policji. I tak w gazetach i na portalach internetowych widniała jego podobizna. Okazało się, że był w Niemczech lub Holandii. Przyjechał do Polski ze względu na jego dziewczynę. Tylko, że z mamą wcześniej nie ogłosił separacji, ani nie powiedział jej, że nie chce z nią być. Okazało się, że jego dziewczyna mieszka godzinę drogi od naszego miejsca zamieszkania. Przez te wszystkie lata w ukryciu przejeżdżał przez nasze miasto do swojej kochanki.

    W wieku 12 lat byłam przekonana, że ich rozwód to wina mamy. Przecież tata przywoził nam potrzebne rzeczy takie jak ubrania. Zawsze ze mną się bawił jak przyjeżdżał. To mama znalazła sobie nowego faceta (przyjaciela ojca), przeprowadziłyśmy się z nim od mojej babci do innego domu
i ogłosiła, że rozwodzi się z tatą. Gdy widziałam, jak mama całowała obcego, dla mnie, faceta serce mi pękało. Jak mogła zrobić to tacie? Przecież on nas kocha. Nic nie wiedziałam o jego kochance. I tak zaczęłam stwarzać kłopoty mamie. Zawsze byłam bardzo przywiązana do taty. Mieliśmy takie same charaktery, takie same kropki na lewej pięcie, taką samą grupę krwi. Walczyłam dla niego. Kłóciłam się z mamą. Nie chodziło o małe sprzeczki. Kłóciłam się o rozwód, o jej nowy związek. Wrzeszczałam. Płakałam godzinami. Całkowicie odsunęłam się od mamy. Zaczęłam stawiać jej opór nawet w drobnych sprawach. Raz uciekłam z domu. Kładłam jej kłody pod nogi, gdy od nowa próbowała sobie ułożyć życie. Sama popadłam w depresje, zaczęłam się okaleczać i wylądowałam w gabinecie psychologa

     Tata mimo tego co wiedziałam o nim wtedy wiedziałam zdawał się nieskazitelny. Jego drogie prezenty będące nowinkami technicznymi. To jaki był miły dla mnie i siostry. Jak świetnie się z nim bawiłyśmy. Wszystko budowane na kłamstwie. Gdybym miała stwierdzić, która piosenka kojarzy mi się z nim najbardziej wybrałabym "Lips Are Movin" Meghan Trainor. Każde jego posunięcie jest po to, żeby nam zaimponować. Ewentualnie zostaje zmuszony przez mamę do zajęcia się nami. A ja naiwna chciałam się do niego przeprowadzić.

     Teraz w wieku 20 lat zauważam te jego kłamstwa i występki.To ile razy próbowałam się do niego dodzwonić, a on zmieniał numer. Pewnego dnia zadzwoniłam do niego zapłakana opowiadałam o kłótni z mamą o tym jak mam wszystkiego dosyć. Wiecie co się stało?! Odezwał się obcy facet mówiąc, że pomyliłam numery. Wtedy moje serce całkowicie skruszało i pękło, a ja nadal nie potrafię się pozbierać po facecie mojego życia.

      Zanim ocenicie swoich rodziców nie zastanawiajcie się dwa razy. Zastanówcie się dwadzieścia, a to i tak może być za mało. Pomyślcie kto tak naprawdę się wami opiekuje. Kto daje wam dach nad głową, ubrania, jedzenie. Nie musisz mieszkać w zamku, mieć ubrań od projektantów, kawioru. Chodzi o to kogo tak naprawdę obchodzisz.

      Czas na drugą historię.

      We wrześniu zeszłego roku okazało się, że mój ojczym (tak to ten przyjaciel taty) zdradza mamę z trzema innymi kobietami lub
z jedną. Zależy, czy wierzyć jemu, czy jego telefonowi. Jest on ojcem mojej drugiej siostry,
a zarazem trzeciej córki mamy. Od ujawnienia się jego sekretu codziennie następowała awantura za awanturą. Raz słysząc, że najpewniej uderzył mamę. Po tym jak usłyszałam jej okrzyk bólu
i uderzenie. Jedną ręką chwyciłam go za bluzkę, a paznokcie drugiej wbiłam mu w rękę. On chwycił mnie za szyję i patrząc mi bez emocji w oczy poszedł nad schody cały czas mnie trzymając.
W tamtej chwili pomyślałam tylko "O chce mnie zrzucić". Dobrze, że mama wtedy krzyknęła, aby
mnie zostawił. Po tym odsunęliśmy się za jego aprobatą od schodów i rozeszliśmy się po domu. Niedługo po tym kazał mamie wynosić się z domu więc my także poszłyśmy z nią i tak straciłyśmy dom, który po części przeznaczony był dla nas. Nie martwcie się większość mebli w domu należała do mamy, a więc mój ex ojczym mieszka w praktycznie pustym, ogromnym domu.

     Kiedy patrzę na moją drugą siostrę, aktualnie ośmioletnią widzę siebie przy rozwodzie moich rodziców. Wprawdzie się nie krzywdzi, ale sama nie wie co ma zrobić kocha przecież i tatę
i mamę. A u nas wciąż toczy się wojna okopowa, aby przeciągnąć ją na jedną ze stron tak jak mnie kiedyś. Ale teraz wiem, że to mama jest bielą w tym konflikcie. Mimo, że sama nie zawsze ma czyste zagrywki. Jest to jednak osoba, której będę wiernie oddana do końca życia.



   
    
   
   

     

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Domowy Escape Roome dla fana Harrego Pottera

Mam 22 lata i nigdy nie byłam w związku

Schizofrenia na Youtube