Antoni Kępiński - "Schizofrenia"

    Tym, którzy więcej czują i inaczej rozumieją i dlatego bardziej cierpią, a których często nazywamy schizofrenikami. 

                                                                                                                                    - Antoni Kępiński


      Takim pięknym wstępem zaczyna się książka pt. "Schizofrenia". Mimo, że autora nie ma już na tym świecie mam wrażenie, że jest on najlepiej rozumiejącą schizofreników osobą, która jednocześnie nie jest chora. Wielu rzeczy na temat swój i innych schizofreników dowiedziałam się właśnie z jego dzieła. Wiedziałam o wielu objawach schizofrenii z własnego doświadczenia, ale nie wiedziałam jakie dany objaw ma pochodzenie. Na przykład moja postawa "od", czyli moje stronienie od ludzi ma podłoże w dzieciństwie.
   


     Zarówno przebywanie w obozie koncentracyjnym, jak i schizofrenia są przeżyciami przekraczającymi granice ludzkiej wytrzymałości i dlatego ślad, jaki po sobie zostawiają, może być podobny.

                                                                                                                                    - Antoni Kępiński

      Naprawdę zdziwiły mnie te słowa. Nie śmiałabym nigdy w życiu porównać się do ofiar obozu koncentracyjnego. Moim zdaniem obóz jest o wiele gorszy od schizofrenii. Jakoś nigdy nie pomyślałam, że schizofrenia jest ponad moje możliwości. Gorzej przeżywałam depresję, która obok za małych panewek w barkach dała mi najbardziej w kość. Życie stało się nie do zniesienia. Jedyne o czym marzyłam była śmierć. Przez moje panewki tak bolały mnie barki, że myślałam, że nie będę wstanie pracować w zawodzie do którego się uczyłam. Gdy przyszłam na rehabilitację rehabilitanci powiedzieli mi, że barki zachowują się jak tarka. Oprócz tego usłyszałam, że mam barki osiemdziesięciolatki. Gdy to usłyszałam to jedyne co próbowałam zrobić to się nie popłakać. Zrezygnowałam z badmintona, w którego z bólu przy zamachu na lotkę nie dałabym rady grać.

   

       W urojeniach wynalazczych lub raczej twórczościowych - bo nie tylko do wynalazków się ograniczają - misja chorego polega na stworzeniu wielkiego dzieła, które go wsławi, a ludzi uszczęśliwi.

                                                                                                                                    - Antoni Kępiński

       Myślę, że właśnie to czucie pchnęło mnie do stworzenia bloga. Moimi wpisami chciałam pomóc lepiej nas (schizofreników) zrozumieć albo pomóc chociaż jednej osobie. Już jakiś czas temu mówiono mi, że jestem za dobra. Tylko pytanie, czy to co czuje jako wewnętrzna potrzeba niesienia pomocy jest sztuczna, a ja jestem tylko pozerką?



       Chorzy na schizofrenię mają coś z "ptaków niebieskich" nie troszczą się o codzienne środki do życia, przyzwoity wygląd zewnętrzny, pozycję społeczną, ambicje zawodowe itd. Nie zależy im na pracy jako źródle utrzymania i awansu społecznego.

                                                                                                                                    - Antoni Kępiński

       Przyznaję, że wygląd zewnętrzny nie bardzo mnie interesuje. W pracy bardziej niż porządny zarobek (jak dotąd) pociąga mnie chęć rozwoju mojej pasji - ogrodnictwa, które jednocześnie jest moim wyuczonym zawodem.



      Mam nadzieję, że tym wpisem zachęciłam was do sięgnięcia po "Schizofrenię" pana Kępińskiego. Jeśli boicie się, że spotkacie jakieś skomplikowane, medyczne słownictwo to nie ma obaw jak na książkę związaną z medycyną określeń tych jest niewiele, a gdy się pojawiają są wytłumaczone przystępnym językiem. Dajcie znać, czy przeczytacie ;)





Komentarze

  1. Napewno przeczytam, nie wiem czy emotikony na blogu o chorobie są odpowiednie, to jednak poważny temat, tak tylko się zastanawiam bo chciałachciałam na końcu dać uśmiechniętą buzię...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Domowy Escape Roome dla fana Harrego Pottera

Mam 22 lata i nigdy nie byłam w związku

Schizofrenia na Youtube