Tabletki

      Jeśli chcecie wiedzieć więcej o tabletkach przy schizofrenii przejdźcie od razu do tego punktu.


      Gdy miałam 3-4 lata podejrzewano u mnie astmę. Niestety w wyniku leków, które mi podano zaczęłam się dusić. Biegałam po całym mieszkaniu nie mogąc złapać tchu. Rodzice wezwali karetkę był to mój jedyny przejazd na sygnale. W ambulansie ratownik zapytał się, czy chcę tlen. Odmówiłam. Jedyne co później pamiętam to to, że obudziłam się rano w łóżku szpitalnym (pojechałam tam wieczorem). Dostałam misia. Okazało się, że mogę już jechać do domu. Jednak mimo, że mieliśmy wykupione najlepsze ubezpieczenie to zażądano od nas zapłacenia 8 tysięcy guldenów holenderskich (mieszkaliśmy w Holandii). Jednak udało się tak to załatwić, że nie musieliśmy płacić. Misia, którego zostawiłam w szpitalu przysłali mi pocztą.

      Przez kilka lat miałam inhalator, którego codziennie musiałam używać. W tym samym czasie brałam Zyrtec bo myślano, że mam alergię. Niestety jest to lek sterydowy przez co niewyobrażalnie zaczęłam tyć.


       Tabletki przy schizofrenii

    Na początku brałam Nootropil bo neurolog do której poszłam była przeświadczona, że mam migreny. Od razu zmieniłam neurologa. Drugi stwierdził u mnie psychozę. Na nią dostałam Sulpiryd. Niestety po kilku miesiącach psychoza przeszła w schizofrenię. Dostałam wtedy tabletki, które biorę do dzisiaj, czyli Doxepinę, Pregabalin, Olanzapinę i Faxolet. Każdy z tych leków ma długą listę efektów ubocznych.  Lekarz ostrzegał mnie przed nimi. W moim przypadku były to myśli samobójcze, które męczyły mnie przez jakiś tydzień. Na początku miałam wrażenie, że nie działają, ale neurolog powiedział, że to normalne i podziałają odpowiednie po dwóch tygodniach. Na szczęście jego słowa okazały się prawdą. Ból głowy, który mnie nie opuszczał nareszcie zniknął. Reszta objawów znikała stopniowo po miesiącach lub latach.

    Niestety nie działały w trakcie 30 stopniowych upałów w Polsce i wszystkie objawy w gorące dni powracały. Jednak, gdy przy takiej samej temperaturze w Chorwacji działały bez zarzutu. Jak możecie się domyślić nie piję alkoholu. Po pierwsze nie lubię, a po drugie boję się zatrucia alkoholowego przy tabletkach.

    Kiedy ktoś pyta się mnie, czy biorę tabletki czuję się jakby ktoś pytał się czy jestem normalna. Nienawidzę tego typu pytań. Biorę tabletki bo mi pomagają. Nie boję się, że ktoś mnie otruje. Jak obawia się wielu schizofreników.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Domowy Escape Roome dla fana Harrego Pottera

Mam 22 lata i nigdy nie byłam w związku

Schizofrenia na Youtube