Kto wie o mojej schizofrenii?

     Rodzina


      Dosłownie kilka osób z mojej rodziny tak naprawdę wie co mi jest. Chociaż rodzinę mam naprawdę dużą. Dlaczego nie wiedzą na co choruje? Dlatego, że po stronie mamy jest już jeden schizofrenik. Nie chciał brać leków, był agresywny, myślał że go śledzą i chcą otruć. Na szczęście teraz przyjmuje leki. Wszystko się unormowało. Jednak mimo to nie chcę, aby się zamartwiali lub bali się tego, czy coś mi nie odbije.

       Znajomi

           Z większością znajomych zerwałam kontakt właśnie przez schizofrenię. Byłam przeświadczona, że każdy chce mnie skrzywdzić. Unikałam ludzi przez pół roku. Z wszystkich osób od których uciekałam pozostała tylko moja przyjaciółka, która cały czas próbowała się ze mną skontaktować. Co było naprawdę trudne. Nawet chodziłam innymi ścieżkami żeby nie spotkać znajomych mi twarzy. Dopiero, gdy przepisano mi tabletki obsesja minęła. Teraz to ja próbowałam skontaktować się z osobami, których tak dawno nie widziałam. Z wieloma osobami kontakt odbudował się, ale był wątły i po czasie zamarł. Zresztą wszyscy którzy dowiadywali co mi jest byli tym przestraszeni.Jedyną rówieśniczką, z którą się spotykam jest moja przyjaciółka. Pewnie wielu stwierdzi, że mam smutne życie bo nie mam znajomych. Jednak jestem samotniczką i już od małego moje relacje z ludźmi wyglądały tak, że spotykałam się z tylko jedną osobą przez kilka. Jakoś nigdy nie czułam się samotna. Wiecie co jest najśmieszniejsze? Przez całe pół roku przez które unikałam ludzi byłam przeświadczona, że unikam ich od tygodnia. Straciłam poczucie czasu do teraz go nie mam.


       Nauczyciele


           Mimo, że mam lekcje indywidualne to moi nauczyciele nie wiedzą co mi jest. Dlaczego? Ponieważ obawiam się, że nie dali by mi skończyć szkoły na moim kierunku. Gdyby nawet wiedzieli to traktowaliby mnie jak jajko, a tego bym nie zniosła. Na ile mogę na tyle chcę być samodzielna. Często dopytują się co mi jest lub stwierdzają, że powinnam iść do innego lekarza bo powinien mi przepisać inne leki. Po prostu powiedziałam im, że choruję na coś innego. Potrafię ściemnić, że choruję na coś innego, ale nie wiem jakie leki dokładnie bierze się przy tej chorobie i tu moje kłamstwo podupada na realności. Niestety są osoby chore, które stwierdzają, że chorują na to samo, ale mają inne tabletki lub objawy. Mimo wszystko trzymam się mojej wersji do upadłego.

         

        Lekarze i pracodawcy


            Nawet lekarze nie wiedzą co mi dolega. Jakoś wolę im nie mówić. Obawiam się, że u lekarza rodzinnego mogłoby to wyjść na co choruję. Chciałabym tego uniknąć bo boję się, że jeśli to wyjdzie to jak w przyszłości będę się chciała gdzieś zatrudnić to będzie problem ponieważ mam schizofrenię. To czego się dowiedziałam o rynku pracy to to że najpewniej wrzucili by mnie do worka podpisanego "niepełnosprawność" a chciałabym tego uniknąć bo wiem, że mam o wiele mniejsze szanse na zatrudnienie. Rozmawiałam z kobietą chorą na schizofrenię i zapytałam się w jaki sposób dostała pracę w teatrze. Okazało się, że zachorowała dopiero, gdy już tam pracowała i zdobyła szacunek.
A co ja mogę zrobić? Nigdy nie pracowałam, a zachorowałam w połowie technikum. Nie wiem jak będzie wyglądała moja przyszłość, ale zamierzam podejść do matury i udać się na studia, a później zobaczymy.

             

         

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Domowy Escape Roome dla fana Harrego Pottera

Mam 22 lata i nigdy nie byłam w związku

Schizofrenia na Youtube