Jestem mordercą

       Tak dobrze przeczytaliście. Mam schizofrenię.

                                         Jestem mordercą

      Uwielbiam oglądać horrory dla tego dreszczyku emocji, ale przy krwawych scenach nie potrafię patrzeć na ekran. Obrzydzają mnie i nie potrafię objąć rozumem co muszą przeżywać ofiary różnego rodzaju straszydeł, czy morderców.

                                                                    Jestem mordercą

     Nie potrafię oglądać filmów o realiach II wojny światowej. Zbyt zżywam się ze stroną pokrzywdzoną. Nie potrafię zrozumieć agresorów. Mam ochotę pomóc osobie, która przeżywała kiedyś katusze, a teraz doczekała się ekranizacji, ale jest za późno to już się wydarzyło.

                                          Jestem mordercą

      Gdy tylko widzę topiącego się owada lub takiego odbijającego się od okna z całych sił próbujących przeżyć muszę im pomóc. Wyławiam je lub za pomocą szklanki łapię i wypuszczam.

                                          Jestem mordercą

      Kiedy tylko widzę sceny poniżenia, czy w teatrze, czy w filmie nie potrafię patrzeć. Kiedyś, gdy taką scenę odgrywał aktor wobec manekina ledwo powstrzymałam się od wejścia na scenę, aby nawrzeszczeć na "oprawcę". 

                                          Jestem mordercą

       Tak wiem jestem chora psychicznie. Niemożność zrozumienia czegoś może budzić lęk, ale wyobraźcie sobie jak czuje się osoba chora, potrzebująca bliskości. My też odczuwamy lęk. Często paraliżuje mnie wszechmogący strach. Nagle ni stąd, ni zowąd przed oczami przebiega mi obca osoba (oczywiście nieistniejąca). Zatrzymanie akcji serca. Postać znika. Szybkie uderzenia serca. 

       Myślicie, że my nie boimy się tzw. "głosów"? Znamy teorię na temat tego skąd się biorą. Mimo to, gdy ktoś krzyczy i wyzywa cię w twojej głowie, a ty nie możesz nic zrobić z tym makabrycznym uczuciem jest to przerażające. Jak gdyby mieć prześladowcę, którego nie da się pozbyć, a jedynie zaakceptować.

      Niektórym głosy mówią co mają robić. Nie wypowiem się za takie osoby. Mam nadzieje, że któraś z nich sama to zrobi. Chociaż... wait a minute. Znam jedną, która nie brała leków i była nagabywana przez głosy. Jej agresji nie doświadczyłam osobiście jednak wiem, że była agresywna. Niestety jest to przykład sprzed dziesiątek lat. Ta osoba nadal żyje, ale zaczęła przyjmować leki, medycyna zrobiła postęp. Dzięki tym powodom uspokoiła się i do dziś nie ma problemu z agresją z jej strony. Jej rodzina cały czas boi się osób chorych psychicznie.

       Przez pewien czas miałam manię prześladowczą. Bałam się, że każdy człowiek zechce mnie skrzywdzić. Jednak nie chciałam walczyć, a uciec od każdego. Ukryć się w bezpiecznym miejscu.

       Teraz pomyślcie jak wy byście się czuli gdyby was unikali. Ludzie, którzy dowiadywali się 
o mojej mani czuli się odtrąceni. Przekonywali mnie, że mnie nie skrzywdzą. Ich cały smutek i ból dokładnie rysowały się na ich twarzach, gdy dowiadywali się, że im nie wierzę.
       
      Doszło do bójki z moim udziałem i to kilka razy. Czemu? W obronie własnej. Było to minimum cztery lata przed jakimikolwiek objawami schizofrenii.

       Zdarzają się mordercy wśród schizofreników. Zdarzają się także mordercy wśród zdrowych osób. Wiele zdrowych osób udaje osobę chorą psychicznie, aby uniknąć lub złagodzić wyrok. Lubię poznawać historię morderców. Zastanawiam się co siedzi im w głowach. Nie rozumiem ich postępowania. Myślę, że kimś kto zabija muszą targać naprawdę silne emocje, czy przekonania.
       Teraz to zabrzmi nieprawdopodobnie, a jednak. Chodziłam do szkoły z mordercą. Nie znałam go. Mijaliśmy się na korytarzu. Pewnie kojarzycie sprawę 15-letniej Wiktorii z przed kilku lat. Moja imienniczka, gdy zaginęła ja miałam 16 lat. Myślę, że to właśnie z tych powodów poczułam się z nią niesamowicie związana. Miałam ochotę pisać pokrzepiające listy do jej rodziny, ale stwierdziłam, że święty spokój jest im bardziej potrzebny. Do końca miałam nadzieję, że odnajdzie się cała i zdrowa. Niestety po kilku miesiącach znaleziono jej ciało w szambie niedaleko jej domu. Okazało się, że została zabita przez chłopaka, który chciał ukraść jej telefon. Jak się okazało telefon był warty jedynie 500 zł. Chłopaka przy akompaniamencie fleszy prasowych aparatów wyprowadzono ze szkoły.

       Mimo bujnej wyobraźni nie potrafię wyobrazić sobie wielu rzeczy. Jedną z nich jest umysł mordercy.


      

Komentarze

  1. Bardzo mnie ciekawisz, nie zrozum mnie źle, bo to brzmi jakbym traktowała Cię jak rzecz, oczywiście tak nie jest. Kiedy znalazłam twój blog zaczęły mnie ciekawić osoby cierpiące na tą chorobę. Pewnie słowa współczucia w internecie już cię nie ruszają, w sumie, może jednak te wszystkie literki ułożone w zdania współczucia wiele dla Ciebie znaczą, niestety nie wiem, nie znam Cię osobiście... Chciałabym osobiście poznać jakąś osobę ze schizofrenią, miałabym do takiej osoby wiele pyrań, a także chciałabym móc jej pomóc, dać bliskość o której wspominałaś... Kiedy próbuję napisać coś logicznego i miłego, wychodzi nielogiczna i neutralneutralna papka wyrazów... Zresztą nie ważne, chyba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby móc ze mną normalnie popisać chcę założyć maila lub sarahah tylko zastanawiam się co byś wolał/wolała?

      Usuń
    2. Nie myślałam, ale jednak wolę sarahah lub email. Będę poprostu więcej napisać i utrzymać kontakt.

      Usuń
  2. Mój wujek ma schizofrenile poglebiajaca się i jest zamknięty od 7 lat a zachorował mając 20 Strasznie ciekawi mnie ta choroba i historię shizofrenikow

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój dziadek też choruje na schizofrenię. Zanim nie zachorowałam nie wiedziałam na czym dokładnie polega ta choroba. Cieszę się, że się tym interesujesz :) Oby jak najwięcej osób poznało (w teorii) schizofrenię.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Domowy Escape Roome dla fana Harrego Pottera

Mam 22 lata i nigdy nie byłam w związku

Schizofrenia na Youtube